Lando Norris w niedzielne popołudnie postawił kropkę nad i, sięgając po bardzo przekonujące zwycięstwo w GP Miasta Meksyk. Co ważniejsze, dzięki słabszej formie zespołowego kolegi, powrócił na pozycję lidera mistrzostw świata z przewagą jednego punktu. Drugi był Charles Leclerc, a podium po bezkompromisowej szarży uzupełnił Max Verstappen.
Piękna pogoda, świetna atmosfera na trybunach i notoryczny niedostatek tlenu. Tor im. Braci Rodriguez słynie z faktu, że jest najwyżej położonym obiektem w całym kalendarzu mistrzostw świata i to zdecydowanie najwyżej, bo na 2285 m. n. p. m. Na kolejnych pozycjach znajdują się Red Bull Ring i Interlagos, które jednak są położne poniżej 800 metrów.
Tak duża wysokość niesie ze sobą kilka problemów zarówno dla ludzi, jak i maszyn. Ci pierwsi muszą być przygotowani na trudności z oddychaniem i o ile kierowcy są przygotowani na czekające ich wyzwanie, o tyle przyjezdni kibice, czy mechanicy mogą odczuwać skutki przebywania na takiej wysokości.
Bolidy również to odczuwają. Silnik spalinowy wytwarza mniejszą moc, a aerodynamika po prostu nie działa tak skutecznie. Mimo iż skrzydła pochylone są w bolidach praktycznie tak samo jako w Monako, poziom przyczepności jest niższy niż na torze Monza, gdzie bolidy mają znikome i płasko położne skrzydła. Mimo to kierowcy potrafią się w nich rozpędzić do 350 km/h.
Kolejnym istotnym elementem jest kwestia chłodzenia. Rzadsze powietrze sprawia, że również na tym polu pojawiają się problemy, co było widać już na początku weekendu. Furorę w mediach społecznościowych zrobiły zdjęcia ukazujące potężne otwory chłodzące w Red Bullu, przez które widać było wyraźnie napisy na silniku Hondy czy ogromne czarne żebrowanie w bolidach Ferrari.
Na tym tle wyróżniał się McLaren, który wcale nie ukrywa, że na tej wysokości procentuje filozofia projektowania bolidu przyjęta na sezon 2025. Ekipa z Woking ma bowiem do perfekcji dopracowany system chłodzenia. Przez większość sezonu głośno było o tajemniczym chłodzeniu ogumienia, ale w Meksyku wyraźnie widać, że MCL39 jest również nieźle chłodzony pod pokrywą silnika.
Jeżeli chodzi o sytuację w mistrzostwach, ta już przed weekendem wyglądała wyjątkowo ciekawie z uwagi na powakacyjną szarżę Maksa Verstappena. Holender od przerwy wakacyjnej nie był na mecie niżej niż na drugim miejscu, a to sprawiło, że zdecydowanie odrobił straty w mistrzostwach, a po wyścigu w Austin sam przyznał, że "jest szansa" na piąty tytuł mistrzowski w tym roku.
Po świetnym początku weekendu w Meksyku, gdzie as Red Bulla okazał się najszybszy w drugim treningu, czterokrotny mistrz świata mocno studził oczekiwania, słusznie wskakując na słabsze prowadzenie się bolidu na twardszej mieszance.
Kwalifikacje obnażyły problemy Red Bulla i kolejne zwycięstwo Holendra stanęło pod dużym znakiem zapytania. Verstappen ukończył je na piątej pozycji. Jeszcze gorzej wypadł lider mistrzostw świata, Oscar Piastri. Australijczyk dla odmiany od przerwy wakacyjnej praktycznie notuje stały regres formy, a jeżeli wziąć pod uwagę fakt, że pole position przed dzisiejszym wyścigiem wywalczył goniący go zespołowy partner, dzisiejsza runda w Meksyku zapowiadała się arcyciekawie.
Firma Pirelli ponownie dostarczyła mieszanki ogumienia różnice się większą liczbą stopni twardości (C2, C4 i C5). Nie zmienia to faktu, że włoski producent w wielu przedstawianych wariantach strategicznych wskazywał na to, że wyścig raczej rozegrany zostanie na jeden pit stop.
Jeżeli chodzi o pogodę, ta do tej pory dopisywała kierowcom i zespołom. Przez wszystkie dni było sucho i słonecznie. Mimo umiarkowanej temperatury powietrza, tor rozgrzewał się momentami do przeszło 50 stopni Celsjusza. Podobnie było w niedzielne popołudnie.
Na polach startowych doszło do drobnej zmiany względem wyników wczorajszych kwalifikacji. Carlos Sainz, który wczoraj wywalczył 7. czas, został przesunięty na 12. pole z powodu kolizji z Kimim Antonellim, do której doszło w Austin.
Na okrążeniach wyjazdowych pojawiły się pierwsze drobne problemy w bolidach. Isack Hadjar meldował o zbyt dużej wentylacji kasku, a Verstappen miał problem z systemem podawania napoju. Gdy mechanicy zdjęli koce grzewcze z opon, okazało się, że większość stawki postawiła na miękką mieszankę. W czołówce na pośrednich startowali tylko Verstappen, Hadjar i Tsunoda. W drugiej części tabeli na taki ruch zdecydowali się Sainz, Bortoleto oraz Gasly, a startujący z końca, Colapinto i Albon, rozpoczynali wyścig na twardej mieszance.
Długi dojazd do pierwszego zakrętu, słaba przyczepność aerodynamiczna, dwóch spragnionych pierwszego zwycięstwa kierowców Ferrari za plecami Lando Norrisa i niemający nic do stracenia Verstappen musiały zwiastować emocjonujący start.
Gdy zgasło pięć czerwonych świateł kierowcy ruszyli w tempo. Norris obronił pozycję, a za jego plecami szarżę przypuścił Verstappen, który jednak tym razem przeliczył się i mocno przestrzelił pierwszą sekcję zakrętów. Ostra jazda Verstappena sprawiła, że niewiele brakowało do tego, aby w pierwszym zakręcie doszłoby do kolizji między kierowcami Ferrari. Leclerc zmuszony został do ścięcia szykany, a podobnie ratował się Russell.
Po pokonaniu pierwszych zakrętów Verstappen oddał pozycje, plasując się na czwartej pozycji, ale przez radio swoje uwagi na ten temat meldował jadący za nim, Russell. Po premierowym kółku czołowa trójka nie zmieniła kolejności, na 9. pozycję spadł Piastri, a Liam Lawson musiał zawitać do swoich mechaników na wymianę uszkodzonego skrzydła.
Na szóstym kółku w "jedynce" Verstappen równie ostro zaatakował Lewisa Hamiltona. Między mistrzami świata doszło do delikatnego kontaktu. Holender został szeroko wywieziony i w efekcie stracił też pozycję na rzecz Olivera Bearmana, podczas gdy Hamilton wyjechał poza tor, aby kilka chwil później totalnie przestrzelić czwarty zakręt.
Dość niespodziewanie na czwartej pozycji znalazł się wtedy kierowca Haasa, za którym podążali Verstappen i duet Mercedesa. Sędziowie z kolei zajęli się incydentami z pierwszego zakrętu między Hamiltonem i Verstappenem oraz wyjazdem Brytyjczyka. Za to drugie wykroczenie były mistrz świata otrzymał karę dziesięciu sekund, którą musiał odbyć podczas swojego zjazdu do boksu.
Po dziesięciu kółkach Lando Norris stopniowo budował przewagę nad kierowcami Ferrari. Jego bufor zbliżał się do trzech sekund. Hamilton tracił z kolei do swojego zespołowego kolegi kolejne pięć sekund.
Jako pierwszy na zmianę opon już na 18. okrążeniu zjechał Carlos Sainz. Było to o tyle dziwne, że Hiszpan ruszał do wyścigu na pośredniej mieszance, a na drugi przejazd założył miękką, co automatycznie skazywało go na jeszcze jedną wizytę u mechaników. Trzy okrążenia później do boksu zjechał Fernando Alonso.
Lewis Hamilton zawitał do alei serwisowej na 24. okrążeniu, a po odbyciu 10-sekunudwej kary na tor powrócił dopiero na 14. pozycji. Pętle później zmianę opon odbył Oscar Piastri, który w ten sposób chwilowo wypadł z punktowanej dziesiątki. W międzyczasie z wyścigu wycofał się Nico Hulkenberg, a sędziowie poinformowali o nałożeniu na Carlosa Sainza 5-sekundowej kary za przekroczenie prędkości na alei serwisowej.
Jadący w czołówce Norris, Leclerc i Verstappen opóźnili swoje zjazdy. Pierwszy na 32. kółku zjechał Monakijczyk, który w tym momencie tracił do Norrisa już 17 sekund. Miał też 10 sekund przewagi nad Verstappenem.
Dwa okrążenia później zjechał Norris, który na tor powrócił na pozycję lidera przed jadącym z odwróconą strategią Verstappenem. Holender nie był w stanie jednak przedłużyć znacznie bardziej swojego stintu i już na 38. kółku założył miękkie opony, spadając na ósme miejsce za… Lewisa Hamiltona. Dwa kółka wcześniej do oglądających wyścig z boksów Lawsona i Hulkenberga dołączył Alonso.
Podczas gdy Norris pewnie kontrolował wyścig z pozycji lidera, wiele działo się za jego plecami. Po życiowy wyniki jechał na trzecim miejscu Oliver Bearman, a za nim bratobójczy pojedynek, okraszony wściekłymi komentarzami i prośbami o zmianę pozycji ze strony George'a Russella, jechali kierowcy Mercedesa. Ostatecznie zespół podjął decyzję o zmianie miejsc, po której Brytyjczyk podjął próbę gonienia zawodnika Haasa.
Na 46. okrążeniu Verstappen dogonił Hamiltona i na kolejnym kółku podjął próbę wyprzedzenia go w "jedynce". Tym razem manewr był czysty, a przed Holendrem znalazł się… lider mistrzostw świata. Chwilę po tym do boksów na drugą zmianę opon zjechali Piastri, Antonelli i Hamilton. Włoch na tej operacji stracił pozycję na rzecz kierowcy McLarena.
Okrążenie później drugą wizytę w boksach odbyli toczący bezpośredni pojedynek o trzecie miejsce Bearman i Russell, ale o zamianie miejsc nie był mowy. Obaj kierowcy spadli za Verstappena, który po zjeździe rywali wyszedł na trzecie miejsce, na którym dojechał już do mety.
Na miękkich oponach Russell był stanie wywierać dużą presję na Bearmana, ale nie udało się go wyprzedzić. Sędziowie poinformowali za to o karze przejazdu przez aleję serwisową dla Sainza, który dopuścił się kolejnego przekroczenia prędkości na alei serwisowej.
Na 10 okrążeń przed metą Piastri wyczekał Russella i skutecznie go zaatakował, awansując na piąte miejsce. Niemal natychmiast Antonelli zaczął domagać się zwrotu pozycji od swojego zespołowego partnera, który bez problemu podporządkował się poleceniom zespołu.
Na ostatnich okrążeniach Verstappen nie odpuszczał, starając się jeszcze zaatakować drugiego Leclerca, ale nie udała mu się ta sztuka. Podobnie było między walczącymi o czwarte miejsce Piastrim i Bearmanem. Arcyciekawą ciekawą końcówkę wyścigu popsuła wirtualna neutralizacja, która pojawiła się po zatrzymaniu na torze Sainza.
Sędziowie wznowi wyścig jeszcze przed metą, ale nie pozwoliło to na przetasowania na czołowych miejscach. Norris pewnie wygrał, a podium uzupełnili Leclerc i Verstappen. Na czwartym miejscu najlepszy w karierze wynik dowiózł Bearman, który wybronił się przed Piastrim. Dopiero na kolejnych pozycjach zameldowali się kierowcy Mercedesa- Antonelli przed Russellem. Czołową dziesiątkę uzupełnili Hamilton, Ocon i Bortoleto.
© McLaren


26.10.2025 22:52
6
4
Brawo Lando!
26.10.2025 22:54
2
7
Ten Sainz to jest frajer xd gdyby nie ta neutralizacja max ogarnąłby leclerca
26.10.2025 23:01
5
1
@conveluki1 lecerc powinien dostać karę za pierwszy zakręt, wyprzedził hamiltona poza torem. 20 s tego filmiku pierwszego
26.10.2025 23:29
0
4
@ojciec3d smieszne ze przychodzą fanboje leclerca z płaczem, bo się swierdza fakt, że wyprzedził hamiltona poza torem
27.10.2025 01:13
0
2
@ojciec3d
Zapomniałeś się przelogować, trollu...
26.10.2025 22:55
9
4
Wielkie brawa dla sędziów! Udało im się dorównać poziomem do 2021 roku.
Nowe zasady w ściganiu - w kilku pierwszych zakrętach możesz zrobić wszystko bez konsekwencji. Drodzy kierowcy, od kolejnego wyścigu po prostu ścinajcie ile się da.
Gratulacje dla Norrisa. Wygrał ten wyścig. Co do dalszych pozycji to nie wiadomo jak się zakończył wyścig przez błędy w sędziowaniu...
26.10.2025 22:57 zmodyfikowany
2
3
@ryan27 Leclerc powinien dostać karę za pierwszy zakręt, zobaczcie powtórki. Obronił się przed Hamiltonem wyjazdem poza tor, ale nie oddał pozycji. Na tym filmiku co wrzucili ze startu w 20s zobaczcie sobie. Leclerc przegywał z Hamiltonem, wyjechał poza tor i pyk, był przed nim. Oczywiście dla ferrari to dobrze, że tak się stało, ale wyścig mógł wyglądać zupełnie inaczej. Hamilton oczywiście by spowodował (jesli by sie utrzymał dłuzej na p2), że Norris by wszystkich zdublował, ale byłby duży ścisk. Leclerc mógł być wtedy zaatakowany przez Verstapena wczesniej, albo w ogóle Hamilton mógł się bronić tak ostro jak z Ver i by ferrari potracili obaj.
26.10.2025 23:29
0
3
@ojciec3d smieszne ze przychodzą fanboje leclerca z płaczem, bo się swierdza fakt, że wyprzedził hamiltona poza torem
26.10.2025 23:07 zmodyfikowany
0
@ryan27 Meksyk 2016 chyba był to podobne. Karę za pierwszy zakrętem dostał VER
27.10.2025 06:50
0
@ryan27 Żal na to patrzeć wszystko dla widowiska i kasy sztucznie kręcone zaczyna to wyglądać jak wrestling ...
26.10.2025 22:57
3
5
wygwizdali Norrisa na podium.
27.10.2025 06:14
1
0
@ojciec3d słusznie, bo widac, że Mclaren coś wykombinował aby to Lando wygrywał a Oscar zostawał w tyle.
26.10.2025 22:58 zmodyfikowany
6
6
Jakie to piękne, że dissowany LN zamyka praktycznie mordy fanboyów MV w kwestii mistrzostwa. A pamiętajmy, że ten tor bardziej sprzyjał RBR niż MCL. Nie mogę doczekać się Brazylii i liczę na powrót OP do walki jako goniący.
26.10.2025 23:02
2
2
@Prodigy jak RB? To był tor wymagający największego możliwego docpisku, czyli mclaren.
26.10.2025 23:28
0
@Prodigy gdybyś potrafił czytać to byś przeczytał, że więcej pisałem złych rzeczy o piastrim i jego fanach niż o Norrisie, którego wiele razy zachwalałem.
27.10.2025 07:09
0
@Prodigy ten tor bardziej sprzyja Mclarenom niż Redbullowi. To nie era 2014-2021. Chłodzenie silnika miało najwidoczniej sporo znaczenie i Mclaren jest kilka klas wyżej pod tym względem. Nie wiadomo, jak będzie w następnych wyścigach, szczerze nie chce mi się wierzyć, że Mclaren będzie najszybszy w następnych, od UK, od początku lipca nie rozwijają bolidu.
26.10.2025 22:58
5
1
Dawno tak dużo się nie działo na początku i w całym wyścigu, chociaż trochę za dużo tego koszenia trawników. Szkoda tej wirtualnej neutralizacji na ostatnim kółku bo zapowiadało się, że Max po niesamowitym pościgu i dobrej strategii łyknie Leclerca, co zresztą Charles sam przyznał. Norris poza zasięgiem i w innej lidze. BRAWA dla Bearmana, od początku ten gość robi świetne wrażenie, a dzisiaj to się zmaterializowało. Man of the Day!
26.10.2025 23:04 zmodyfikowany
0
komentarz usunięty
26.10.2025 23:04
6
4
Za manewr na Hamiltonie i zyskanie pozycji z 1 okrążenia Max powinien dostać minimum 10 sekund kary, źle się to ogląda. Sztuczne podgrzewanie widowiska aby tylko Max nie wypadł z rywalizacji o MŚ, powtórka z 2021.
26.10.2025 23:35
1
4
@CrroosX co ci sie pomyliło bo verstapen nie zyskał pozycji po wyjezdzie, zyskał leclerc. Równei dobrze mozna powiedzieć, że leclerc nie dostał kary, zeby norris bardziej odskoczył. Dlaczego wy piszecie takie rzeczy z dupy. Mozna być fanbojem ale zeby tak olewać logikę i swoje oczy, to juz nie wiem
27.10.2025 00:16
3
0
@CrroosX
Sędziowie dali dupy ale założę się że coś wykombinują w tłumaczeniu dlaczego nie zajeli się tymi zdarzeniami.
Najwięcej na wszystkim ucierpiał HAM. Dostał 10s za walkę z gościem który powinien być w tyle ale przez ścięcie zakrętu, zyskaniu nielegalnie pozycji znalazł się obok niego :-)
Sama kara dla HAM, raczej chyba słuszna bo jednak zyskał na wyjeździe. Pomijając już fakt jak do tego w ogóle doszło to na wyjściu z zakrętu i tak tam się wszyscy mocno blokowali. Więc nie jestem do końca przekonany czy HAM w normalnych warunkach by zyskał przewagę.
VER jak dla mnie po raz kolejny udowodnił to, że o ile kierowcą jest wybitnym to nie umie walczyć fer na torze. Z drugiej strony... bycie fer w tym sporcie jest umowne. Skoro sędziowie na wszystko pozwalają to po co się powstrzymywać...
27.10.2025 07:17 zmodyfikowany
0
@CrroosX żadnej kary nie powinno być, Max oddał przecież też pozycję Hamiltonowi na 1 okrążeniu. A tak faworyzują Maxa, że dali z czapy VSC i skończył się, kiedy Max minął strefy DRS, to było jawne działanie przeciwko Maxowi i zrobienie wszystkiego, aby nie był 2.
26.10.2025 23:08
6
1
Nie rozumiem, dlaczego sędziowie w ogóle nie rozpatrywali sytuacji po starcie. Np. Leclerc powinien oddać pozycję Hamiltonowi, a tego nie zrobił.
26.10.2025 23:14
2
2
@Jacko Meksyk 2016 Lewis nie dostał kary to teraz Leclerc nie dostanie
26.10.2025 23:29
0
1
@Jacko widać to nawet w tym filmiku u góry w 20s
26.10.2025 23:12
5
0
Bearman Brawo
26.10.2025 23:15
6
1
Zamiast trawy zrobiliby tam żwir i by nie było problemu.
26.10.2025 23:21
1
5
Nie wiem z czego się bardziej cieszę, samej wygranej Norrisa czy z tego, że hejterzy już się dławią tą swoją nienawiścią. Mam nadzieję, że chłopak utrzyma formę do końca sezonu.
26.10.2025 23:27
2
2
Wolfa nie było to russel się poczuł ,ten to płaczek
26.10.2025 23:33
0
2
@conveluki1 jakiegoś mclarena 2 robią, powinni dać russelowi wczesniej walczyc z bearmanem bez tych dyskusji
26.10.2025 23:55
0
@conveluki1 russell płacze że kierowcy ścinają zakręty, problem że w chyba 2022 roku w Hiszpani zrobił to samo (zainsporował się manewrem Alonso z rosji 2021), gdzie nie mając miejsca na prawidłowe pokonanie zakrętu uciekł poza tor i zachował swoją pozycję, chociaż technicznie powinien zwolnić, przepuścić 3 bolidy ale trzymać się limitów toru, tak by musiał zrobić gdyby tam był żwir bądź ściana, użył argumentu żwiru wobec ucieczki Verstappena.
W dodatku swoim śliskim zachowaniem "próbą walki z bearmanem" pozwolił piastriemu wyprzedzić obu kierowców mercedesa przez co zespół stracił punkty, a wiemy jak działa pociąg drs i jak łatwo russell miałby się bronić przed piastrim, robił to przez kilka okrążeń, tylko główka siadła.27.10.2025 00:33
0
@giovanni paolo a dwa tygodnie wczesniej on przyciszał telewizor
26.10.2025 23:59
0
Sędziowie to dzisiaj wielki skandal
27.10.2025 00:34
0
4
@239654 tak, bo jestes za hamiltonem a hamilton dostał karę
27.10.2025 00:43
1
1
Lando pojechał po prostu dobry wyścig spokojnie i oby tak dalej!
27.10.2025 06:12
1
0
Sorry ale mi to wygląda na jakąś ustawkę w McLarenie. Od dawna wiadomo, że oni faworyzuja Lando i coś musieli zrobić aby Piastri stracił pozycje lidera.Nie chce mi sie wierzyc, że cały sezon Lando dostawał w tyłek od oscara a teraz nagle Oscar traci do niego prawie sekunde na okrążeniu.
27.10.2025 06:36
0
Jeszcze ktoś ma wątpliwości jak ma wyglądać obecna F1 ?
27.10.2025 07:18
0
Sędziowanie z czapy to jest teraz F1. Jak chcą być konsekwentni to albo niech karają wszystkie wyjazdu poza tor albo wgle, a nie tłumaczenia, że pierwszy zakręt wyścigu rządzi się swoimi prawami 🤡. Niech sobie obejrzą walkę Kubicy i Massy z Japonii 2008 ciekawe co by wtedy zrobili. Co do Ferrari samo jest sobie winne, gdyby kazali oddać pozycję Lec nie było by tematu, a Lewis też się nie domagał, myślę że jak obejrzał start już po wyścigu to miał inne zdanie co do tego.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się